Zbrodnia w Paulinowie
II Wojna Światowa - Zbrodnie
W czasie okupacji niemieckiej mieszkańcy Paulinowa i pracownicy miejscowego folwarku wspierali prześladowanych Żydów, przede wszystkim uciekinierów z getta w Sterdyni, zwykle oferując jedzenie. Czasami stróż Franciszek Kierylak zezwalał także żydom na nocowanie w zabudowaniach folwarcznych.
Wśród Żydów ukrywających się w okolicach Paulinowa byli bracia Szlojme i Szymel Roskielenke. Po pewnym czasie dołączył do nich człowiek podający się za francuskiego żyda, który uciekł z transportu do obozu zagłady w Treblince. W rzeczywistości był warszawskim żydem, którego Gestapo zwerbowało jako agenta-prowokatora. Miejscowa ludność traktowała nieznajomego nieufnie, toteż udawał się on najczęściej na przeszpiegi w towarzystwie Szymela Roskielenke. Podczas tych wypraw obserwował z ukrycia, które polskie rodziny pomagają chłopcu. Nie wiadomo, czy Szymel był świadomy prawdziwej tożsamości swojego towarzysza. Wacław Piekarski był jednak przekonany, że młodszy z braci Roskielenke był także agentem niemieckim. O niewinności Szymla mógł jednak świadczyć fakt, że żadna z osób, które mu pomogły - bez wiedzy prowokatora - nie była później ofiarą niemieckich represji.
W nocy z 23 na 24 lutego 1943 r. Paulinów i okoliczne wsie zostały otoczone przez niemiecką ekspedycję karną, która przybyła z Ostrowa Mazowieckiego. Świadkowie oszacowali, że w nalocie wzięło udział około 2000 osób; policjanci i żołnierze z 60 samochodami. Niemcy szli gęstym tyralierą o długości prawie 10 kilometrów. Osobiście w nalocie miał wziąć udział starosta Sokołowski Ernst Gramss.
Niemcy mieli nazwiska tych, którzy pomagali Żydom. Agent-prowokator brał również udział w identyfikacji zatrzymanych. Na samym początku pacyfikacji rozstrzelano stróża Franciszka Kierylaka oraz trzy osoby mieszkające w cegielni (w tym jedną kobietę). Wkrótce potem Ewa i Józef Kotowscy zostali zamordowani we własnym domu. Nieco wcześniej para zdołała wyrzucić z domu swoich trzech synów - Kazimierza, Czesława i Stanisława. Pierwsi dwaj uniknęli schwytania, trzeci wpadł w ręce Niemców. Następnie został przyłączony do grupy zatrzymanych, w której przebywał Stanisław Piwko z Paulinowa oraz trzech mężczyzn z pobliskiej wsi Stare Ratyńca (wszystkich pięciu zostało zidentyfikowanych przez żydowskiego nazistowskiego agenta). Więźniów wywieziono do pobliskiego lasu i tam rozstrzelano. Szlojme Roskielenke i dwóch żołnierzy Armii Czerwonej, którzy uciekli z niewoli niemieckiej, zostali zamordowani w lesie.
Według ustaleń IPN, 24 lutego 1943 r. w Paulinowie zamordowano 11 Polaków, w tym dwie kobiety. Wśród ofiar było także trzech uchodźców, którym pomogli mieszkańcy wioski. Lista ofiar została sporządzona na podstawie danych zawartych w Rejestrze faktów represji dotyczących obywateli polskich na rzecz ludności żydowskiej w czasie II wojny światowej (wydanie IPN, Warszawa 2014).