Masakra w Koniuchach
29 stycznia 1944 partyzanci radzieccy Genrikasa Zimanasa i partyzanci żydowscy Jaakowa Prennera dokonali masakry we wsi Koniuchy - znajdującej się wówczas na terenie II Rzeczypospolitej - na mężczyznach, kobietach i dzieciach. Najmłodsze miało 2 lata.
Przed atakiem wieś zamieszkana była przez około 300 polskich mieszkańców, istniało w niej około 60 zabudowań. Partyzanci wcześniej często rekwirowali mieszkańcom wsi żywność, ubrania i bydło, dlatego też tutejsi mieszkańcy powołali niewielki ochotniczy oddział samoobrony.
W czasie pogromu we wsi spalono większość domów, oprócz zamordowanych, co najmniej kilkunastu mieszkańców zostało rannych, a przynajmniej jedna osoba z nich zmarła następnie wskutek otrzymanych ran.
W nocy z 28 na 29 stycznia 1944 r. grupa partyzantów otoczyła wieś i ok. 5-tej rano przystąpiła do ataku, który trwał 1,5-2 godziny. Pochodniami podpalano słomiane dachy domów, do wybudzonych, uciekających mieszkańców strzelano na oślep. W wyniku ataku zginęło co najmniej 38 osób, kilkanaście zostało rannych. Część ofiar spłonęła w swych domach, część zginęła od strzału z broni palnej. Nie oszczędzano ani kobiet, ani dzieci. Spalono większość zabudowań, ocalało tylko kilka domów.
Atak na Koniuchy przeprowadziła 120-150 osobowa grupa partyzantów pochodzących z różnych oddziałów stacjonujących w Puszczy Rudnickiej. Oddziały te były wielonarodowościowe. Należeli do nich m. in. partyzanci żydowscy, uciekinierzy z gett w Kownie i Wilnie. Oddział żydowski liczył 50 ludzi. Według jednego z napastników Chaima Lazara celem operacji była zagłada całej ludności łącznie z dziećmi jako przykład służący zastraszeniu reszty wiosek.
W maju 2004 w Koniuchach odsłonięto pomnik pamięci ofiar zawierający 34 ustalone nazwiska ofiar.