Szama Grajer

II Wojna Światowa - Kryminaliści - Lublin - Polska
Gestapo - Kolaboranci żydowscy

Szama (Szlomo) Grajer – fryzjer, a właściwie pomocnik w zakładzie fryzjerskim na ulicy Ruskiej, której „właścicielem był kaleki młody człowiek przezywany „Dus bekl” (policzek). Jakby dla ironii pracował u niego urodziwy Szama Grajer (…)” – pisała we wspomnieniach „Mój Lublin” Róża Fiszman-Sznajdman.

Przed wojną był znaną postacią lubelskiego podziemia, karanym za sutenerstwo i stręczycielstwo. W czasie okupacji został informatorem gestapo. Wkrótce stał się jedną z najbardziej wpływowych postaci w getcie, zyskując przydomek „Żydowskiego Króla”. Dopuszczał się wyłudzeń i wymuszeń na wielką skalę, zyskami dzieląc się z Niemcami. Prowadzona przezeń restauracja była ulubionym miejscem spotkań kolaborantów i przedstawicieli półświatka, chętnie odwiedzanym także przez niemieckich urzędników i oficerów SS. Po rozpoczęciu Aktion Reinhardt (plan zagłady Żydów z Generalnego Gubernatorstwa i Okręgu Białostockiego) aktywnie współpracował z Niemcami podczas wielkich akcji likwidacyjnych w gettach lubelskim i warszawskim. Jako niewygodny świadek finansowych machinacji został zamordowany przez Niemców niedługo po ostatecznej likwidacji getta lubelskiego.

Szama Grajer był jednym z najsłynniejszych żydowskich współpracowników II wojny światowej, a wokół niego narosło wiele mitów i legend.

Na początku okupacji znalazł się w więzieniu na Zamku Lubelskim, ponieważ po pijaku uderzył volksdeutscha (osobę, której język i kultura miały niemieckie korzenie, ale nie posiadały niemieckiego obywatelstwa). Dzięki sprawnym ruchom nożyczek, szybko został zwolniony z niemieckiego więzienia na Zamku Lubelskim. Korzystający z jego usług Niemcy dostrzegli w nim doskonały materiał na konfidenta Gestapo.

Grajer po wyjściu z więzienia szybko dorobił się opini oszusta, zdrajcy i oszczercy. Służył Niemcom, wskazując im, gdzie Żydzi ukrywają swoje towary. Informował, kto co robi, kto nie pracuje, kto ukrywa swoje rzeczy itp. Posyłał ludzi do więzienia a Niemcy płacili mu za to. Następnie próbował uwolnić swoje ofiary z aresztowania, a ich rodziny ponownie za to zapłaciły.

Niemcy doceniali wysiłki donosiciela, przyznając mu wiele przywilejów. Jednym z nich było otwarcie restauracji. Jej gośćmi były prostytutki z alfonsami, esesmani i żydowskie elity. Wielu żydów nie było jego gośćmi się z własnej woli. Gajer potrafił zaczepiać przechodniów i wymuszać ich obecność w lokalu. Pytanie Grajera „Nie napijesz się ze mną?” było ofertą, której nie można było odrzucić. Dlatego wszyscy pili. Nawet abstynenci.

Jest to jedyna prawdopodobna fotografia Grajera. Nie są znane nazwiska pozostałych osób. Grajer prawdopodobnie stoi w środku zdjęcia, obejmując kobietę. Nechama Tec w Suchych łzach pisze, że gdy Grajer założył skrojony na miarę garnitur – w ulubionych kolorach, białym lub beżowym – wyglądał jak Rudolf Valentino [Główne zdjęcie - tak mógł wyglądać Grajer – cyfrowa rekonstrukcja twarzy]

Po przeniesieniu getta na Majdan Tatarski, Grajer otworzył kolejną restaurację, do której ponownie zaprosił najbogatszych Żydów. Pewnego wieczoru, gdy goście usiedli wygodnie, oznajmił im, że są mu winni dużą sumę pieniędzy. Niektórzy nawet 20 000 zł! Oczywiście nikt nigdy nie pożyczał żadnych pieniędzy. Ale też nikt nie zamierzał odmówić spłaty „długu”.

Podczas selekcji na Majdanie Tatarskim, Grajer spacerował między siedzącymi ludźmi i wskazywał na tych, którzy wcześniej mu podpadli, np. którzy nie zapłacili jakiegoś długu w terminie. Dotykał takich ludzi bacikiem i mówił: „No chodź, kolego. Nażyłeś się już wystarczająco”. W tym czasie kelnerki z jego pubu rozdawały Niemcom napoje i kanapki. Wujek Ireny Gewerc (przed wojną współwłaściciel magazynu żelaza) musiał wreszcie wysłuchać ostatniego komentarza triumfującego Grajera: „A mówiłem Panu, Panie Gewerc, że będzie Pan miał do mnie interes.”

W czasie wiosennej „akcji wysiedleńczej” Niemcy wykorzystali Grajera i jego grupę do szerzenia dezinformacji, wyłapywania uciekinierów oraz wymuszania lub wyłudzania pieniędzy i kosztowności od lubelskich Żydów. W zamian za duże łapówki Grajer miał wyciągnąć kilka osób z transportów do Bełżca. Za zgodą Niemców pośredniczył w sprzedaży dokumentów, które miały chronić przed wywózką. Zdarzało się jednak, że mimo otrzymania zapłaty, nie dostarczał obiecanych dokumentów lub okazywały się one bezwartościowe. Sujka Erlichman-Bank wspominała, że w czasie „akcji” Grajer udał się do synagogi Maharszala, w której zgromadzono Żydów oczekujących na deportację i zaoferował załatwienie zezwoleń na pracę w zamian za opłatę w wysokości 500 złotych od osoby. Tym którzy zapłacili, dostarczył obiecane dokumenty, jednakże okazały się fałszywe i nie uchroniły posiadaczy przed wywózką do Bełżca. Razem z niektórymi przedstawicielami Judenratu i funkcjonariuszami Żydowskiej Służby Porządkowej wziął także udział w zbieraniu pieniędzy i kosztowności na „kontrybucję”, która rzekomo miała doprowadzić do przerwania deportacji. Niektórzy świadkowie wspominali, że Grajer na polecenie Niemców uspokajał Żydów czekających na transport do Bełżca, zapewniając, że nie mają się czego obawiać, gdyż zostaną „osiedleni na Wschodzie”. Miał także z megafonem krążyć po ulicach getta, wzywając mieszkańców do opuszczenia kryjówek. Ponadto według jednej z relacji Grajer miał wraz z ubranymi po cywilnemu gestapowcami patrolować dworzec kolejowy w Lublinie, wyszukując Żydów usiłujących uciec z miasta. Schwytanych uciekinierów miano zabijać w piwnicy na terenie dworca. Z kolei według innej relacji złapanych na dworcu Żydów zabierano do getta i rozstrzeliwano w restauracji Grajera.

Getto w Lublinie, 1941 [kolorowane]

9 listopada 1942 r. Niemcy przystąpili do ostatecznej likwidacji getta na Majdanie Tatarskim. Grajer wyczuł niebezpieczeństwo, w jakim się znalazł, ale nie próbował uciec ani się ukryć. Być może miał nadzieję, że w zamian za jego „zasługi” zostanie mu darowane życie.

Egzekucję „żydowskiego króla” i pozostałych prominentów zarządził najprawdopodobniej sam Globocnik (wysoki rangą oficer NSDAP i SS, zbrodniarz wojenny, jeden z głównych organizatorów i wykonawców Holokaustu), chcąc pozbyć się w ten sposób niewygodnych świadków swych nielegalnych interesów. Według niektórych źródeł Globocnik polecił sfotografować zwłoki Grajera, Altena i Goldfarba, aby mieć dowód, że rzeczywiście zostali zabici. Według innej relacji miał natomiast osobiście udać się do opustoszałego getta, aby upewnić się, że jego rozkaz został wykonany.

Grajer został pochowany w zbiorowej mogile na Majdanie Tatarskim, razem z innymi zabitymi mieszkańcami getta. Po wojnie wszystkich ekshumowano na lubelski kirkut przy ul. Walecznych. Podobno ocaleni Żydzi zrezygnowali z wypisania na pomniku ku czci pomordowanych nazwisk, bo musieliby wymienić także Szamę Grajera.

Comments:


No comments.


29643695
Przesyłając swój komentarz zgadzasz się z polityką strony:
  1. Bądź uprzejmy: Staraj się być grzeczny i szanować innych użytkowników. Unikaj agresywnych, obraźliwych czy poniżających komentarzy. Absolutnie nie tolerujemy antysemityzmu.
  2. Unikaj trollowania: Nie udzielaj się w celu wywoływania kontrowersji lub rozpoczynania niepotrzebnych sporów. Skup się na konstruktywnej dyskusji.
  3. Nie spamuj: Nie publikuj niezwiązanych z tematem artykułu komentarzy lub niepotrzebnie powielaj treści. Pamiętaj, że inni czytelnicy szukają wartościowych informacji.
  4. Sprawdź faktograficzność: Jeśli zamierzasz udostępnić jakieś informacje lub cytaty, upewnij się, że są one dokładne i poparte wiarygodnymi źródłami. Unikaj rozpowszechniania dezinformacji.
  5. Przeczytaj komentarze innych: Przed dodaniem swojego komentarza, zapoznaj się z innymi komentarzami. Może to pomóc w uniknięciu powtarzania się lub zrozumieniu, jakie są już punkty widzenia innych użytkowników.
  6. Kontroluj emocje: Jeśli jakaś treść wywołuje w tobie silne emocje, zastanów się przed napisaniem komentarza. Staraj się zachować spokój i merytoryczność w dyskusji.
  7. Pamiętaj, że wraz z przesłaniem komentarza, zrzekasz się prawa własności intelektualnej do jego treści na rzecz tej strony (za wyjątkiem przesłanych plików, jeśli jesteś ich autorem). Twój komentarz zostanie opublikowany dopiero po zatwierdzenie. Może również zostać odrzucony i bezpowrotnie usunięty.